W dniach 30 listopada- 1 grudnia 2012 r. uczniowie klas IV - VI wyjechali na dwudniową wycieczkę
w ramach corocznego spędzania andrzejek w schronisku. Tegoroczna oferta PTSM obejmowała pobyt w "Maciejówce" nieopodal Lubomierza, zwiedzanie Jeleniej Góry, pięciokilometrowy spacer
do Siedlęcina wraz z oglądaniem Wieży Książęcej.
Pogoda w piątkowe popołudnie nie była zbyt łaskawa, ponieważ zima zaskoczyła drogowców i czas podróży do Maciejowca trochę się wydłużył. Za to widok ośnieżonych drzew i wzgórzy zapierał dech w piersiach. Będąc już na miejscu, wszyscy ucieszyli się, że spędzą tu miłe i niezapomniane chwile. Co prawda woda w kranie nie sprzyjała myciu (brrr), a w pokojach panowało wszędobylskie zimno, za to atmosfera była gorąca. Gdy każdy jako tako się ogarnął, od razu pobiegł na parkiet,
by przy muzyce DJ Bartka Pytlińskiego rozpocząć wspólną zabawę. Trwała ona nieprzerwanie
do momentu, gdy część osób stwierdziła, że w ramach odpoczynku można obejrzeć ciekawy film. Sala balowa opustoszała, a zapełniły się pokoje, w których uczestnicy wycieczki do białego rana
nie zmrużyli oka.
Po śniadaniu nastąpiła zasadnicza część wycieczki: oglądanie renesansowego dworu
w Maciejowcu, spacer Dzikim Wąwozem, którego malowniczość dostarczyła niezapomnianych wrażeń, a wszystko to w zimowej, śnieżnej scenerii. Co niektórzy zdążyli zmarznąć, toteż ucieszyli się możliwością rozgrzania w jeleniogórskim MacDonaldzie. Pracownicy tej popularnej restauracji z fast foodami byli bardzo zadowoleni z grupy turystów, którzy chętnie wydawali pieniądze otrzymane
od rodziców. Posileni, z pełnymi żołądkami, ale znacznie uszczuplonymi kieszeniami wyruszono
do Wieży Widokowej znajdującej się na szczycie Wzgórza Krzywoustego. Stamtąd podziwiano panoramę miasta oraz rozciągających się wokół pasm Sudetów, m.in. Gór Kaczawskich, Rudaw Janowickich, Gór Izerskich czy Karkonoszy.
Kolejnym punktem wycieczki było przejście Doliną Bobru z Jeleniej Góry do Siedlęcina. Rozpoczęło go spróbowanie wody ze Źródła Miłości, dlatego w radosnych nastrojach wyruszono
do miejsca docelowego. Spacer był przyjemny, bo krajobrazy były piękne a i pogoda dopisywała.
Po drodze opowiadano sobie ciekawe historie, bawiono się śnieżkami, by wreszcie stanąć
przed Wieżą Książęcą - celem pieszej wędrówki. Pani przewodnik oprowadziła wycieczkowiczów
po kamiennej budowli, liczącej aż 700 lat. Wieża książęca w Siedlęcinie jest jednym z najważniejszych zabytków średniowiecznych w Polsce. Bez wątpienia jest także największym i najlepiej zachowanym obiektem tego typu w naszym kraju. Niepozorna z zewnątrz budowla okazała się nie lada gratką turystyczną, ponieważ jest ona zachowana w takim stanie, w jakim została zbudowana (belki stropowe pochodzą z lat 1313 - 1314). Najciekawszym elementem wyposażenia wieży są czternastowieczne malowidła ścienne, przedstawiające legendę o rycerzu króla Artura - sir Lancelocie z Jeziora (jedyne zachowane takie na świecie). Opowieść o przygodach nieustraszonego rycerza okrągłego stołu ilustrowana ówczesnym "komiksem" tak rozbudziła wyobraźnię wszystkich uczestników, iż większość pamiątek wywiezionych z Siedlęcina stanowiły miecze, kusze i proce (całe szczęście, że drewniane).
Dwudniowy wyjazd bardzo podobał się uczniom naszej szkoły, bowiem na poniedziałkowych zajęciach zdradzili, że już teraz marzą o kolejnych "Andrzejkach w schronisku".
Grażyna Ott